Autor Wiadomość
Powerslave
PostWysłany: Sob 18:55, 10 Gru 2005    Temat postu:

Iś wajs niśt, majn froind. Przy okazji. Są aż trzy, więc sam wiesz. Przy okazji....
Xoala
PostWysłany: Sob 18:50, 10 Gru 2005    Temat postu:

Świetne. Podziwiam twój talent.

A tak btw. Powerslavie kiedy tutaj przeniesiesz swe opowiadania z tego forum tego niewdzięcznika?
Unberogen
PostWysłany: Pią 15:23, 18 Lis 2005    Temat postu: Złoto Pustyni

Piasek był wszędzie dookoła. Był dosłownie wszędzie. Sięgał aż po horyzont. On był istotą tej krainy zapomnianej przez Sigmara. Czy był sens tu wyruszać? Czy takie skarby, które obiecywał Schauenhof w ogóle istniały? Dieter stał wsparty na rusznicy na skraju opadającego miarowo stoku wykopu i spoglądał w horyzont. Ktoś by mógł pomyśleć, że marzycielsko się w niego wpatruje, lecz on byl profesjonalistą. Jego czujne oczy rejestrowały każdy ruch drobinek poruszanych przez wiatr. Był profesjonalistą. Został wyznaczony na straż i spełniał swój obowiazek, choć wiedział, że tylko jego kilkuletnie doświadczenie hamuje go przed poszukaniem cienia i tak wyczekiwanego odpoczynku. Stał i wypatrywał zagrożenia. Kto wie jakie plugastwo wyrzuci z siebie pustynia, kiedy się tylko odwróci. Z tyłu dochodziły go dźwięki intenstywnej pracy reszty wyprawy, miarowe uderzenia kilofów i szeptanie zagłębianych w piasku szpadli
- Dieter - rozległ się nagle głos z wykopu
- Tak? - nie odwrócił się. Był w końcu profesjonalistą. Gdyby teraz się odwrócił zapomniał by jak wyglądała pustynia zanim się obejrzał. W koću bestie piekielne mogły się czaić wszędzie wokół. Nie mógł pozwolić im na jakąkolwiek przewagę. Był profesjonalistą
- Wszystko w porządku? - Dieter mruknął coś niezrozumiałego w odpowiedzi. Jego mruknięcie wyrażało pełną dezaprobatę tak idiotycznego pytania. - Właśnie doszliśmy do wrót, zaraz je otworzymy - Tak. Wrota. A za nimi komnaty pełne skarbów. Dieter nie wierzył w takie bzdury, ale wynagrodzenie za podróż na tą ziemię zapomnianą przez bogów było całkiem zadowalającego jego skromne awanturnicze potrzeby. Ale przekona się zaraz, czy istnieją jakieś skarby, właśnie usłyszał dźwięk kruszonego kamienia. Ciekawe jaka będzie reakcja, gdy odnajdą tylko stertę przegniłych szmat? Wokół wiatr tańczył z drobinkami piasku.....

Krzyk. Krzyk. Krzyk. Co się dzieje? Cóż to moglo oznaczać? Nie odwrócił się. Krzyk, wsytrzał, brzęk cięciwy. Nie, tego już nie może zignorować. Odwrócił się, mocno ściskając swą rusznicę. W wykopie nikogo nie było. Stało w nim kilka brudnych namiotów, walał się sprzęt, ale nie to przykuło jego uwagę. Czerniejąca otchłań w miejscu gdzie kiedyś były wrota sądząc po gruzach misternie rzeźbionych fragmentów kamieni. Dochodziły stamtąd potępieńcze krzyki i ewidentne odgłosy walki. I dźwięki rozrywanych ciał. Co się tam dzieje? Jaką moc piekelną rozbudzili? Nie śmiał się poruszyć. Nie śmiał podejść do tej ziejącej mrokiem otchłani. Stał i jak kot się wpatrywał w tą czarną dziurę. Odgłosy raptownie się urwały. Nie słyszał już więcej krzyków i strzałów. Rozlegał się tylko dziwny, nieziemiski odgłos, prawie niesłyszalny. Jakby ktoś pocierał płótnem o płótno i coś cicho szeptał. Nagle dojrzał sylwetki zmierzające z głębi otchłani ku drzwiom. Miały ludzki kształt, ale dziwnie się poruszały. Jeszcze mocniej ścisnał rusznicę. Przyłozył ją do ramienia i spojrzał wzdłuż lufy na wrota. Zbliżają się. Są coraz bliżej. Sylwetki doszły do krawędzi swiatła, wychodząc na pustynie i wtedy zobaczył do czego mierzy. Wysokie postacie, owinięte bandażami z gdzieniegdzie prześwitującymi koścmi, albo podgniłą skórą. Poruszały się wolno, wyciągając ku niemu ręce. Nieumarli. Mumie. Siły nieczyste. Nacisnął spust. Pierwszej mumii urwało ręke, ale sunęłą dalej, nie zwróciwszy na ten fakt najmniejszej uwagi. Czuł potępiające spojrzenia pustych oczodołów. Trzęsącymi ekoma załadowal rusznicę, wymierzył i strzelił. Jedna z mumii straciła sporą częsć korpusu, ale także zachowywała się, jakby się nic nie stało. Byli niecałe dziesięć metrów od niego. Dieter wypuścił rusznice i dobył miecza. A więc tak to się kończy. Tak sie umiera. Na tym zapomnianym pustkowiu. Uniósł wysoko nad sobą miecz i z głosnym okrzykiem "Sigmar!" rzucił się pomiędzy mumie.....

Powered by phpBB © phpBB Group
Theme created by phpBBStyles.com